poniedziałek, 25 czerwca 2007

Najintensywniejszy tydzien..

Alez to byl tydzien....
Chyba najbardziej intensywny i jeden z bardziej znaczacych w zyciu...
Zaczne sobie wam nudzi po koleji :)
poniedzialek
nauka do obrony i stres
wtorek
8:45 obrona, oczywiscie poslizg o 9:25 jestem po i mam licencjat, obrona na 5, na dyplom
laduje 4 bo srednia ze studiow 3,4 :)
Do klepu po piwo, uroczyste piwko okolo 11.
13:38 jedziemy z Kruszyna do Opola, w Opolu obiad pakowanie i jedziemy do Czech.

Okolo 19 jestesmy w Knedliczkowie, szukamy noclegu do 21, dopiero w 9 z koleji penzionatcie
bylo wolne miejsce.
Po rozpakowaniu, Tesco po piwo i zarcie. Wieczorem pijamy i katujemy sie his. foto.
sroda
8:30 itf. o 9 zaczynamy pisac testy. 4testy: hist. foto, hist. sztuki, techniki foto. test z wiedzy ogolnej.
Ogolnie smiesznie, pytania dla czechowo kto jest prezydentem polski :D i dali im dwoch kaczynskich do wyboru :D
Ale ogolnie pozytywnie poszlo, hist sztuki jakos mi wpadla i dostalem 17/20 wiec niiiice.
O 13 jestesmy po. Lecimi do chinczyka zjesc cos co niby jest chinszczyzna a smakuje jak syf.

Potem zaczynaja sie ustne, jak to w czechach z poslizgiem niezlym...

Jestem 3 od konca na liscie... Olka wchodzi jako 6, ogolnie jest zadowolona. Do godzina 18 zrobili 15 osob... do mnie jeszcze 24osoby... zaczynam sie wkurwiac.
Ale Bart Pogoda, Makało, Paweł, Rater i Pajdosz ktorych poznalem sprawiaja ze az tak nudno
nie jest a napewno nie ma stresujacej atmosfery :)

Prawdopodobnie wszystkich przyjmuja wiec bedzie czuje niezla ekipa w Opavie :)
Reszta sie zwija okolo 20, ja wchodze na ustny o 22:50, zero stresu bo zastapiony zostal mega zmeczeniem... do opola dojezdzam o 1, gubie sie za Glubczycami, bo chyba jakis zjazd przespalem.

czwartek
Rano jakos wstaje, dostaje telefon ze mam robote. W sumie nie szukalem a ona znajduje mnie.
No nic bede od 1lipca cykac dla wyborczej, mile wyroznienie, majac 22lata. Caly dzien
mysle czy sie zgodzic bo to wymaga przeprowadzki z wrocka, no ale gazecie sie nie odmawia.
piatek
Od rana kierunek wroclaw. Caly dzien z Elunia... bedzie mi tego bardzo brakowac.
Wieczorem na wernisaz :)


no Rafal Bednarz pokazal klase, bylo zajebiscie smiesznie :D potem piwko
na slodowej :) Dzidek na fotce ze Sklodowska :)

i tekst: "mozna sobie po parku za motylkami po rosie pobiegac" :D:D:D Kaminski

.... hehehe :D:D i Hernik robiacy niby cyrk... :D ehh zajebisty poczatek wakacji :)
sobota
O 9 na bielanach, lapie rodzicow i kierunek Zachelmie, odpoczynek, nierobstwo.
Ucze kuzynke cykac z lampa blyskowa :)

niedziela
Andrzej dzwoni okolo 13 i mowi ze ponoc jestem w Opavie... nie wierze, ale otwieram szampana i pijemy :) No to sie udalo po 2latach, na roku z Kruszyna, 
Pogoda, Krowkami i Zawda, kto jeszcze
nie wiem. 11Polakow, 35 osob na roku. Nice :) Ciesze sie jak durny.
O 18 wyjazd do wrocka, rodzice na opere ja na iggy pop,

2utwory bo wiecej dla foto nie dali,
do mieszkania sie pakowac, 9kursow parter 3pietro z rzeczami.

Jeeezu ile to sie nazbiera przez 3lata.
Potem jade na pergole, mowie dziendobry ochronie i wchodze na opere, ciekawe ze zawsze jak
mowie im dzien dobry to sie nie pytaja o bilet :)

Cyknelem kilka fotek, wypilem piwko.
Mama zachwycona opera, do Opola dojezdzamy na 1... mam dosyc, padam trupem.


8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

serdecznie gratuluje ! :)
.krzysiek

Anonimowy pisze...

No to milej biby od 27wrzesnia, hehe

Anonimowy pisze...

Gratuluje i Opavy i wyborczej...
Zazdroszcze ale to przeciez wiesz ;)

Anonimowy pisze...

Btw to byłem ja

pawel repetowski pisze...

Krakow trzymal kciuki..;) gratulacje Groszku.. kiedys trza oblac..!!!

Anonimowy pisze...

i siostra z brata dumna jest bardzo:).

Groszek pisze...

groszek dziekuje i kaca dzis odchorowuje

Anonimowy pisze...

dlaczego nie:)